Chrystus przekazał naszemu pokoleniu za pośrednictwem św. Faustyny orędzie miłosierdzia. Wyniesienie do godności świętych s. Faustyny Kowalskiej jest znakiem dla każdego z nas, abyśmy w miłosierdziu
i przez miłosierdzie mogli odnaleźć drogę powrotu do domu Ojca. W Dzienniczku s. Faustyna odnotowała słowa Jezusa: „Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była Świętem Miłosierdzia”.
Spełniając wolę Jezusa Chrystusa, Ojciec Święty Jan Paweł II ustanowił to święto dla Kościoła. Pierwsza niedziela po Wielkanocy kończy obchody Paschy. Tradycja liturgiczna połączyła dwie niedziele
w jedną, ośmiodniową celebrację uroczystości Zmartwychwstania. W Niedzielę Wielkanocną dominuje przeżywanie radości z pustego Grobu, tydzień później - w Niedzielę Białą - radość koncentruje
się na człowieku, który przez chrzest uczestniczy w zmartwychwstaniu. Chrystus powiedział do s. Faustyny: „Pragnę, aby Święto Miłosierdzia było schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie
dla biednych grzeszników”. Dzisiejsze Święto powinno skłaniać nas do wspomnienia własnego chrztu, w którym doświadczamy miłosierdzia Bożego. Powinniśmy zrozumieć, że nic nie jest tak potrzebne człowiekowi,
jak miłosierdzie Boga - owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku wyżynom świętości Boga.
Człowiek współczesny szybko może stracić sens życia, jeśli ugina się pod brzemieniem konfrontacji ze światem, w którym dominują: brutalność, terror, zbrojenia, wyzysk, bezrobocie, rozgoryczenie, nędza
jednych, zarówno materialna jak i duchowa, nadmiar bogactw drugich. W rodzącym się poczuciu bezsensu kierujmy wzrok na Chrystusa Miłosiernego. Klucz Bożego Miłosierdzia otwiera drzwi do wiary, do sakramentów,
do prawdziwego życia chrześcijańskiego.
Przyznajmy się do braku żywej wiary, spójrzmy na zaniedbanie spowiedzi, zalew kłamstwa i nieuczciwości, dramat zniszczonych przez kradzieże sumień. Jak wiele łez płynie w rozerwanych małżeństwach
i rozbitych rodzinach, jak tragiczne są skutki aborcji, jaka groza ukryta jest w alkoholu, narkotykach. Stańmy do modlitwy i na nowo odczytajmy orędzie łaskawego Boga, aby prosić o przebaczenie grzechów,
aby skutecznie realizować nasze powołanie do świętości. Uwierzmy w moc sakramentu, który ustanowił i zostawił Kościołowi Zmartwychwstały Pan, mówiąc: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone,
a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 23). Przywołujmy miłosierdzia dla siebie, naszych rodzin i całego świata. To dziś, świadomi naszych osobistych grzechów, powinniśmy wołać: Jezu
miłosierny, wejrzyj na Swoje dzieci i przygarnij je do Swojego przebaczającego Serca!
Pomóż w rozwoju naszego portalu